Nigdy nie byłam wzorem zdrowia. Mam za sobą poważną chorobę serca. Z powodu osłabionego układu odpornościowego często łapałam przeziębienia i infekcje, a w liceum miałam 11 angin w ciągu sześciu miesięcy.
Kilka lat temu, po powrocie z praktyk w USA, moje zdrowie i stan serca znacznie się pogorszyły, a także pojawiły się problemy z tarczycą, brak miesiączek i dodatkowe kilogramy, z którymi nigdy wcześniej nie miałam problemów.
Sytuacja zmusiła mnie do przeprowadzenia pełnej diagnostyki na własną rękę, aby poszukać przyczyn pogorszenia mojego zdrowia i przyrostu masy ciała. Wszystkie objawy wskazywały, że coś jest nie tak.
Z diagnostyki dowiedziałam się, że mam powiększoną komorę serca, niewydolność zastawek, nietolerancję pokarmową, zaburzoną i zmniejszoną tarczycę z guzami, nieregulowany metabolizm węglowodanów, insulinooporność, zanik endometrium oraz diagnozę, że prawdopodobnie nie zajdę w ciążę.
Moje ciało, wyczerpane nadmiernym wysiłkiem i stresem związanym z okresem praktyk, zdecydowanie nie nadążało za tempem.